O dziwnych tworach polerkowych

17:55 Mitsukki 8 Comments

Ostatnio poszukuję idealnej polerki. Nie żebym jakoś miała straszną potrzebę, ale lubię gadżety. Szczególnie kiedy są w formie różnokolorowego bloczku. 
Zazwyczaj miałam standardowe polerki z czterema stronami - zwyczajnym pilniczkiem, i trzema częściami do samej płytki. Już wtedy trafiłam na dziwaczną polerkę, która porysowała mi paznokcie. Konkretnie jednego, bo jak tylko zobaczyłam co to wyczynia, przestałam jej używać.

Ale oczywiście podkusiło mnie, żeby kupić sobie kolorowy bloczek. Firmy Zenner. Taki ładny przecież. Kolorowy. Na pewno będzie fajny. No i nie jest.

Wygląda tak:
Na paznokciach Inglot 969/696
Ma 6 elementów:
1. Shape Nailo - nie wiem co to nailO, kojarzy mi się to z zagranicO i tego typu smaczkami. Nie wiem jak to coś ma cokolwiek shape, biorąc pod uwagę fakt, że równie dobrze mogłabym użyć do tego celu bułki. Efekt byłby taki sam.
2. Refine the shape
3. Smooth Edges of The Nail (już nie będę się wyśmiewać z The Nail, ach te duże litery, nadają powagi!)
4. Condition Nail - nie rozumiĘ jak moje paznokcie ma odżywić coś co jest w gruncie rzeczy pilniczkiem. Kiepskim w dodatku.
5. Smooth Nail - podczas pierwszego użycia się uszkodziło.
6. Polish & Shine - o, to jest jedyny element tego tworu, który coś robi. Szkoda tylko, że nie idzie przygotować paznokcia pod to polerowanie nijak wcześniejszymi elementami.

Ale wiecie co? To, że nie działa, wcale nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że to coś śmierdzi. Cuchnie okrutnie, że idzie się przewrócić. Nie wiem dlaczego, czy wykonali to z jakichś dziwnych materiałów, czy co. Obstawiam, że użyli jakiegoś strasznego kleju, jak czuję ten koszmarny zapach, to mam wrażenie, że słyszę jak moje płuca kwiczą.
No kto widział, żeby jakby nie patrzeć, polerka, śmierdziała?

W efekcie - nic nie robi + śmierdzi. Paskudztwo. Zdecydowanie nie polecam. Zna ktoś dobry bloczek? Jestem gadżeciarą i chcę mieć ;)

Przy okazji - obiecałam, że zrobię tutorial do niteczkowych paznokci - zrobiłam! Nawet filmik nakręciłam! Niestety jestem nogą w takich sprawach i muszę ogarnąć coś do edycji filmów (a może któraś z was się zna i poleci mi jakiś łatwy program?), żeby uciąć początek i koniec i nadać mu pozory profesjonalizmu ;) Jutro rano wyjeżdżam i nie będzie mnie tydzień - o ile będę mieć dostęp do Internetu, to postaram się powrzucać jakieś swatche albo co tam wymaluję na paznokciach, niestety tutorial niteczkowy musi poczekać, bo na wyjeździe nie będę miała aż tyle czasu. Ale będzie! :)

You Might Also Like

8 komentarzy:

  1. Windows Movie Maker 2.6 - jeśli tylko ma być prosty! :)
    http://www.dobreprogramy.pl/Windows-Movie-Maker,Program,Windows,11546.html

    OdpowiedzUsuń
  2. E, e, e, a jutubiczek nie zapytalas? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ja używam polerki z Avonu - kupiłam ją pół roku temu, ale już ją chyba wycofali...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam dużo takich pierdół i jeszcze nie znalazłam idealnego "bloczku"..

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja kupiłam swój ulubiony bloczek w Inglocie.

    OdpowiedzUsuń
  6. tez kupiłam "to coś". myślałam, że spełni moje oczekiwania, ale niestety się zawiodłam. moje na szczęście nie śmierdzi. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Jeśli zadasz mi pytanie, odpowiem na nie pod danym postem ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.