Dzisiaj odkrywam naturalki! + co mialam na paznokciach

10:59 Mitsukki 7 Comments


Dzisiaj nadszedł ten dzień, ściągam żel i rozpoczynam walkę o piękne i mocne, naturalne paznokcie :) Jak już będę po - wrzucę zdjęcie aktualnego stanu paznokci.

Rozpoczęłam już risercz wśród odżywek do paznokci, niedługo wrzucę stan aktualny - co mam i czego dokładnie będę używać.
Na razie dziko zapragnęłam tej oliwki o zapachu gumy balonowej, ale staram się jeszcze powstrzymywać.

Z okazji kończenia mojej przygody z paznokciami żelowymi, postanowiłam zaprezentować co też na nich miałam przez ostatnich kilka miesięcy :) Poniższe zdobienia nie są mojego autorstwa.


Paznokcie numer 1 - ze względu na to, że moje naturalne były bardzo krótkie i zniszczone, zostały przedłużone żelem na formie. Chociaż byłam przyzwyczajona do długich paznokci, to pierwsze 3 dni z nimi były ciężkie - po pierwsze miałam wrażenie, że czuję je na paznokciach, po drugie cały czas miałam wizję jak nimi o coś zaczepiam i zdzieram sobie całego paznokcia. W końcu się oswoiłam i już było fajnie.


Numer 2! Były fantastyczne :D









Oczodajne koralowe. Moje ulubione, zdecydowanie.






Tu miało być coś innego. Ale ja za późno powiedziałam co dokładnie chciałam, więc wyszło nam to. Były prześliczne, niestety była to próba samej hybrydy bez żelu. No i okazało się, że hybryda się na moich paznokciach nie trzyma. Nie i już :(








A z tymi paznokciami zostałam magistrem :3









Te nie były moim pomysłem, ale bardzo mi się spodobały, strasznie dużo komplementów za nie zbierałam (tęczowy sugar effect powala!).


W przypadku tych niestety zdjęcia nie oddają ich urody, na żywo pomiędzy fioletem a pomarańczem była piękna malina. Pojechałam z nimi na wakacje, przeżyły upał i morze, niestety gorzej przeżyły skutery wodne bo zaczepiłam jakoś o kierownicę i z jednego część odprysnęła. Następnego dnia spiłowałam wszystkie. Piłowałam długo. Bardzo. nigdy więcej samodzielnego piłowania żeli :D



To jest chyba najpiękniejszy lakier jaki miałam w życiu. Piękny granat z czerwonymi, niebieskimi i srebrnymi drobinkami. W świetle sztucznym cudnie migotał, ale to co robił w słońcu, naprawdę zapierało dech w piersiach :D





Ostatnie i aktualne paznokcie są na początku notki :) 5 odcieni fioletu i wzorki rapitografem.

You Might Also Like

7 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę się zainspirować pierwszym zdobieniem;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze są GENIALNE! To stemple? Zgapię!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzorki były robione odręcznie rapitografem z tuszem kreślarskim :)

      Usuń
  3. Wow...jakie śliczne!!!!Próby podejmowałam już nie jedne w zdobieniu paznokci, ale Ty jesteś naprawdę mistrzynią:)

    OdpowiedzUsuń
  4. coś pięknego takie paznokcie!
    super inspiracja na pewno sama spróbuje takie zrobić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :) Jeśli zadasz mi pytanie, odpowiem na nie pod danym postem ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.